Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie kojarzą się z czasem pełnym rodzinnego ciepła, radością, wzajemnym obdarowywaniem się, które każdemu sprawia frajdę. Taką magię świąt odczuwa także niemałe grono pracodawców. Śladem bohatera Dickensowskiej „Opowieści wigilijnej” nawet najtwardsi szefowie znajdują w sobie niezbadane pokłady świątecznej serdeczności. Działaniom, które doskonale mogą wpisywać się w strategię budowania marki pracodawcy, przyglądamy się w najnowszej edycji badania zrealizowanego wśród przedsiębiorców przez Instytut Badawczy Randstad.
tradycyjnie święta obchodzimy także w pracy – szefowie wciąż chętnie nas obdarują
Gdy pytamy pracodawców w Polsce, czy szykują coś na święta dla swoich zespołów, 8 na 10 z nich bez wahania zaczyna wymieniać inicjatywy. Jednak odsetek przedsiębiorców, którzy żadnych specjalnych działań nie planują, z roku na rok nieznacznie rośnie. Jeszcze w 2015 mówiło tak 9% respondentów, przed zeszłymi świętami już 12%, a w tej edycji badania – 14%.
Można przypuszczać, że część pracodawców woli te same środki przeznaczać na premie, dodatki, czy bony towarowe regularnie i nie tylko od święta. Ponadto dla tych świątecznych inicjatyw charakterystyczne jest to, że przyznawane są w firmie niemal powszechnie. Co prawda z naszych analiz wynika, że w zależności od stanowiska lub działu różni się wartość przekazywanych świątecznych bonów towarowych (71%) lub jednorazowych premii (64%), ale niemal we wszystkich przypadkach takie podatki dotyczą całych załóg (w zależności od rodzaju bonusu deklaruje tak od blisko 85 do ponad 90%). Jakim więc nowoczesnym motywacyjnym narzędziem może być w rękach przedsiębiorcy taka premia, skoro dostanie ją każdy? Trafi zarówno do doskonałego specjalisty, który jest zaangażowany i chętnie poszerza swoją wiedzę, jak i pracownika bez faktycznych osiągnięć, który od dawna dobrze się w firmie nie czuje i nie bardzo chce uczestniczyć w budowaniu jej sukcesu. Nie pomoże tu różnicowanie kwot, bo o kwotach w Polsce raczej się w pracy wciąż nie rozmawia.
śledzik na czele, ale coraz częściej szef hojnie obdziela premiami
Na czele pomysłów na firmowe święta niezmiennie królują spotkania dla pracowników. Wybiera je 40% respondentów. Patentów na takie wigilie pracownicze jest pewnie tyle, ile firm w Polsce. Chociaż wciąż silne jest tu przywiązanie do obyczajów.
W dużych w miastach firmy rezygnują jednak z dwunastu tradycyjnych potraw i dzielenia się opłatkiem. W zależności od wielkości przedsiębiorstwa całą załogą lub mniejszymi zespołami pracownicy wspólnie z przełożonymi wybierają się na spotkania integracyjne – tak, aby ich efektem było wsparcie relacji w zespole i usprawnienie komunikacji. Często takie spotkania to okazja do zajęć ruchowych, spędzania aktywnie czasu w gronie znajomych z pracy, a jednocześnie wzajemnego obdarowywania się prezentami.
Dla części przedsiębiorców przy wyborze takich spotkań przedświątecznych decydującą rolę odgrywają koszty – zarówno te, które ponosi pracodawca, jak i te, które mógłby potencjalnie ponieść pracownik. Z całej gamy bożonarodzeniowych inicjatyw w zasadzie tylko od takich spotkań integracyjnych nie powinien być odprowadzany podatek dochodowy z kieszeni zatrudnionego.
Z roku na rok takich spotkań świątecznych jest w firmach mniej, rośnie za to liczba pracodawców, którzy pracownikom sprezentują na święta premie. Po takie rozwiązania sięga 37% ankietowanych przez nas przedsiębiorców (przed rokiem było ich o 3 p.p. mniej). W co czwartej firmie pracownicy dostaną bony podarunkowe. Równie często jak bony towarowe pracodawcy członkom swojego zespołu i ich rodzinom zamierzają ufundować upominki.
Wszystkie wcześniej wspomniane pomysły należą na ogół do tradycyjnych form celebrowania świąt Bożego Narodzenia w środowisku pracy, nawet jeśli opakowanie dla tych inicjatyw jest nowoczesne. Natomiast już 14% przedsiębiorców porzuciło dotychczasowe przyzwyczajenia w firmach na rzecz wspierania działań charytatywnych. To okazja do budowania zaangażowania zespołu wokół spraw wymagających naszej empatii, a jednocześnie okazja do wsparcia przez firmę idei, które tego wsparcia potrzebuje. Dziś szefowie coraz częściej mówią do swoich pracowników – wskażcie wspólnie cel i poszukajcie pomysłu na zbiórkę darów, w którą będzie chciał zaangażować się każdy, a my podwoimy czy potroimy wartość zebranych w ten sposób podarunków.
Większość badanych przez nas pracodawców w związku ze świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem podejmuje więcej niż jedno działanie skierowane do swoich pracowników (42%). W tej grupie najczęściej firmy łączą spotkania świąteczne z różnymi innymi bonusami: premiami, upominkami lub bonami towarowymi.
w niektórych firmach szefowie przed świętami wyjątkowo hojni: na pracownika przypadnie ponad pół tysiąca złotych
W badaniu Randstad sprawdzaliśmy też, jakie kwoty w przeliczeniu na pracownika zamierzają przeznaczyć firmy i to bez względu na rodzaj działania. Większość przedsiębiorców wyda w tym roku w przedziałach od 100 do 200 złotych (16%) lub od 200 do 300 zł (16%), ale duża jest także grupa respondentów, którzy deklarują kwoty większe niż pół tysiąca złotych (16%).
Do niedawna to raczej kierownicy, kadrowcy lub właściciele firm decydowali, co wyjątkowego swoim pracownikom zaproponuje pracodawca. Przez wiele lat funkcjonowały te same sposoby obdarowywania zatrudnionych i nikt nie zadawał sobie pytania, czy spełniają swoje role, czy podobają się pracownikom. Trendem, który zaczyna pojawiać się powoli w polskich firmach, jest zostawianie zespołom decyzji co do tego, czy w ogóle jakiekolwiek świąteczne bonusy firma ma przygotować, a jeśli tak, to w jakiej mają być formie.
Być może właśnie na fali tej demokratyzacji przedświątecznych inicjatyw część firmy zmienia charakter świątecznych spotkań, część zupełnie rezygnuje z wigilii pracowniczych, a część – zgodnie ze wskazaniem swoich załóg – decyduje się przeznaczyć środki na inne premie przyznawane w firmie.
Jeżeli zainteresował Cię ten materiał, zapisz się na subskrypcję naszego bloga i przeczytaj więcej podobnych wpisów:
zapisz się