Zalety lokalizacji od zawsze stanowiły główny element procesu decyzyjnego dotyczącego nowych inwestycji dla firm z branży logistycznej oraz produkcyjnej. Jeszcze kilka lat temu kluczowa była infrastruktura drogowa (z uwagi na konieczność szybkiego transportu towarów i komponentów) oraz dostęp do wolnych powierzchni i działek, stąd też większość wyborów padała na duże miasta, takie jak Wrocław, Poznań, Katowice czy Warszawa. W międzyczasie weszliśmy jednak w rynek pracownika i obecnie wiele firm rozpoczyna poszukiwania od miejsc charakteryzujących się dostępnością potencjalnych kandydatów do pracy.
dobry pracownik największym skarbem
Wydawać by się mogło, że naturalnym kierunkiem powinny być wówczas miasta średniej wielkości, szczególnie te w których do tej pory nie pojawiła się znacząca liczba międzynarodowych koncernów, a które mogą pochwalić się relatywnie wysoką liczbą osób w wieku produkcyjnym. Czy jednak na pewno? Biorąc pod uwagę długość inwestycji, która często przekracza 10 lat, nie należy patrzeć na obecny stan rynku pracy, ale starać się przewidzieć możliwe scenariusze na przyszłość. Pierwszym zagrożeniem w takiej lokalizacji przy niesłabnącym zainteresowaniu naszym krajem zachodnich firm, jest zlokalizowanie kilkunastu czy nawet kilku nowych przedsiębiorstw w regionie. Spowoduje to szybki wzrost konkurencji i zwiększenie rywalizacji o pracownika, która przy ograniczonej liczbie zasobów będzie prowadziła do dynamicznego wzrostu wynagrodzeń i konieczności sięgania po kandydatów daleko poza wybraną lokalizację. A przecież nie taki jest cel jej wyboru. Dlatego takie lokalizacje mogą okazać się korzystne dla firm planujących średniej wielkości zatrudnienie oraz podejmujących intensywne działania mające na celu związanie ze sobą pracowników na długie lata tak, aby nie utracić ich na korzyść pojawiającej się konkurencji.
duże miasta, duże firmy
Duże miasta (pow. 200 tys. mieszkańców) powinny być brane pod uwagę przede wszystkim przez firmy planujące zatrudniać ponad 500 pracowników oraz takie, które poszukują wysokich wolumenów wykwalifikowanych pracowników. Dostęp do pierwszej grupy ułatwiony jest poprzez liczbę mieszkańców oraz absolwentów szkół wchodzących na rynek pracy każdego roku. Drugą grupę pozyskiwać można z firm już działających na danym rynku, a także nawiązując współpracę z licznymi uczelniami. Taka lokalizacja wiąże się jednak z ponoszeniem wyższych kosztów wynagrodzeń.
daleko od szosy
Trzecia kategoria to miejsca oddalone od ośrodków miejskich, przyciągające niskim kosztem inwestycji w obszarze nieruchomościowym, a także płacowym. Należy pamiętać, że w takich miejscach zasoby ludzkie wyczerpują się bardzo szybko, a pozyskiwanie pracowników z większych lokalizacji jest utrudnione, gdyż jest to odwrotny kierunek od ogólnie funkcjonującego modelu. Pracownicy zwykle dojeżdżają z mniejszych miejscowości do dużych miast, celem polepszenia swojej sytuacji finansowej. Ruch w drugim kierunku oznaczałby konieczność zaoferowania wynagrodzeń proponowanych w większych ośrodkach, co byłoby sprzeczne z pierwotnym celem wyboru takiej lokalizacji.
Zachęcam do zapoznania się z raportem: "rynek magazynowy i lekkiej produkcji. wyzwania i trendy w zatrudnieniu", w którym szerzej opisaliśmy poruszone w moim wpisie zagadnienia.
pobierz raportObserwując trendy na rynku pracy w Polsce należy się spodziewać, że bez względu na lokalizację, pracodawcy będą musieli się coraz częściej mierzyć z problemami związanymi z rekrutacją i utrzymaniem pracowników.