Niepewność związana z sytuacją makroekonomiczną wyraźnie wstrzymuje pracodawców przed planami nowych rekrutacji w II połowie roku – wskazują wyniki najnowszej, 47. edycji badania „Plany Pracodawców” zrealizowanego przez Instytut Badawczy Randstad i Gfk Polonia. I choć gorsze nastroje firm przekładają się na wyhamowanie wzrostów zatrudnienia, to jednocześnie pracodawcy zapowiadają podwyżki, a ich powodem będzie nie tylko wzrost płacy minimalnej, ale i utrzymująca się presja płacowa. W najnowszym badaniu analizujemy także reakcje pracodawców na nowelizację Kodeksu Pracy w zakresie rekompensaty dla pracowników wykonujących obowiązki zdalnie.
plany na nowe miejsca pracy nadal zamrożone
W planach związanych z zatrudnieniem widać słabsze nastroje pracodawców. Zwiększenie liczby pracowników w najbliższym półroczu deklaruje jedynie 16 proc. firm, podczas gdy w analogicznym okresie zeszłego roku było to 25 proc. Trend „zamrożenia” rekrutacji i wskaźnik na poziomie 16 proc. utrzymuje się od jesiennej edycji badania. Wcześniej z tak niskim jego poziomem mieliśmy do czynienia w pandemicznym roku 2020 (17 proc.).
Zdecydowana większość, bo ¾ pracodawców (75 proc.) chce natomiast utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia, a 6 proc. zamierza zredukować liczbę pracowników (tu notujemy nieznaczny spadek: o 1 p.p. w ciągu pół roku). Najczęściej zwiększanie zatrudnienia deklarują: SSC/BPO (25 proc. wskazań), budownictwo (21 proc.), firmy działające w obszarze transportu, gospodarki magazynowej i łączności (21 proc.) oraz zajmujące się finansami i ubezpieczeniami (19 proc.).
Powyższe plany firm na II półrocze 2023 wydają się bardzo skromne, w porównaniu z tym, jak wyglądała rekrutacja w pierwszej połowie roku, kiedy 55 proc. przedsiębiorstw poszukiwało pracowników. Aż w 46 proc. przypadków powodem była rotacja i konieczność obsadzenia wolnych wakatów po osobach, które zdecydowały się zmienić pracodawcę. Niemal co piąta firma (19 proc.) musiała powiększyć zespół ze względu na rozwój działalności.
Najbardziej intensywnie w I półroczu zatrudniały podmioty oferujące nowoczesne usługi dla biznesu: SSC/BPO: (75 proc.), na drugim miejscu było budownictwo (67 proc.), a na trzecim przemysł (65 proc.). W efekcie tych rekrutacji, tylko połowie firm udało się znaleźć planowaną liczbę pracowników, którzy dysponują wymaganymi kwalifikacjami. 16 proc. zatrudniło mniejszą liczbę osób spełniających kryteria, a 11 proc. musiało obniżyć wymagania, aby obsadzić wolne stanowiska.
Choć firmy do planów rekrutacyjnych podchodzą z rezerwą, to jednocześnie w pierwszym półroczu wiele z nich musiało uzupełniać wakaty, bo rotacja pracowników znów utrzymuje się na wysokim poziomie. Dlatego podobny scenariusz może pojawić się także w drugim półroczu, a na rynku pojawi się więcej ofert niż dziś zapowiadają firmy. Dla pracodawców to oczywiście sytuacja bardzo niekomfortowa, ponieważ zamiast koncentrować siły na wzroście przedsiębiorstw, muszą inwestować w uzupełnianie braków kadrowych i ponowne procesy wdrożeniowe. Jest to jednak działanie konieczne, bo przy tak intensywnej rotacji, wakaty mogłyby się stać poważnym hamulcem dla rozwoju przedsiębiorstw. Warto też zauważyć, że tylko co drugiej firmie udaje się zrekrutować właściwych pracowników, co znaczy, że reszta musi decydować się na różne kompromisy lub wręcz nie może zrealizować założonych planów zatrudnienia.
w te wakacje trudniej będzie znaleźć pracę dorywczą
Tylko co czwarty pracodawca (24 proc.) zamierza poszukiwać dorywczych pracowników w czasie wakacji, podczas gdy jeszcze w zeszłym roku wskaźnik ten wynosił 31 proc. Tego lata najczęściej będą oferowane staże i praktyki (15 proc. wszystkich pracodawców), rzadziej pojawią się oferty pracy dorywczej, która wspomoże firmy w okresie urlopowym (8 proc.) i związane z sezonowością działalności przedsiębiorstw (8 proc.).
Gotowość do zatrudnienia pracowników tymczasowych najczęściej deklaruje branża SSC/BPO (50 proc.), i to również ona będzie najczęściej potrzebowała stażystów i praktykantów (41 proc.). 22 proc. firm z tego sektora musi uruchomić rekrutacje na wakacje, aby zapewnić ciągłość pracy podczas urlopów.
Wakacyjne rekrutacje planuje także 37 proc. firm związanych z budownictwem – i tu największy jest odsetek przedsiębiorstw, które zatrudniać będą ze względu na sezonowość swojej działalności (23 proc.)
podwyżki w drugim półroczu zapowiadane częściej niż rok temu
Wyniki obecnej edycji „Planów Pracodawców” pokazują, że 34 proc. firm planuje podwyżki w ciągu najbliższego półrocza i jest to widoczny wzrost (o 6 p.p.). względem tego samego okresu w ubiegłym roku.
Szacunki wstępne GUS dotyczące inflacji w maju tego roku mówią o 13,0%, w maju 2022 roku było to 13,9%, a w maju 2021 – 4,4%. Tymczasem podwyżki w nadchodzących sześciu miesiącach (w zależności od respondenta okres kończył się między początkiem października i połową listopada) planował rekordowo wysoki dla majowych edycji badania odsetek pracodawców (34%). Większość firm podwyższa wynagrodzenia w pierwszych miesiącach roku. Część pracodawców odwlekła więc moment podwyżki i teraz to nadrabia, albo w drugiej połowie roku planuje drugą ich falę, np. obejmując tych, których wcześniej pominęła. Tak czy inaczej, presja płacowa zdaje się wzbierać, co w części wynika ze spadku realnych wynagrodzeń pracowników, jaki obserwujemy w gospodarce od roku. Mocniejsze karty mają jednak pracodawcy, skoro planowane na drugą połowę roku podwyżki tylko dla 8% cieszących się nimi pracowników mają przekroczyć 10%, a dla pierwszego półrocza 2023 roku plany podwyżkowe – ujawniane w poprzedniej edycji badania – przewidywały ponad 10-procentowy skok płac dla jedynie 13% pracowników, których podwyżki miały objąć. Dwucyfrową inflację mamy w Polsce od marca ubiegłego roku.
Na podwyżki najczęściej mogą liczyć pracownicy sektora nowoczesnych usług dla biznesu, gdzie równo połowa przedsiębiorstw przewiduje wzrost wynagrodzeń. Podwyżki deklaruje też niemal tyle samo firm z obszaru finansów i ubezpieczeń: 49 proc. Na trzecim miejscu pod tym względem plasują się pracodawcy zatrudniający w pozostałej działalności usługowej (39 proc.).
Spośród firm, które zamierzają podnosić płace, największa część (28 proc.) planuje podwyżki rzędu 2-4 proc. 25 proc. chce podnieść pensje o 4-7 proc., a po 15 proc. firm bierze pod uwagę podwyżki nie większe niż 2 proc. wynagrodzenia oraz w przedziale 7-10 proc.
Okres wakacyjny zwykle nie jest czasem, w którym pracodawcy podnoszą wynagrodzenia. Mamy jednak szczególną sytuację: drugi raz w tym roku wzrasta płaca minimalna. Dane pozwalają jednak stwierdzić, że nie tylko to jest powodem obecnie deklarowanych podwyżek. Wzrost wynagrodzeń planują przede wszystkim sektory, w których zarobki kształtują się powyżej płacy minimalnej. Ponadto średnie podwyżki deklarowane przez pracodawców często przekraczają 3,15 proc., o które wzrośnie płaca minimalna w lipcu 2023. Zmiana ustawowego minimum mogła stać się za to motorem dwóch tur podwyżek dla pozostałych pracowników zarabiających więcej. Tym bardziej, że część firm, budując siatkę płac, decyduje o ile procent proponowane przez nie najniższe wynagrodzenie jest wyższe od płacy minimalnej. To sprawia, że w niektórych przypadkach wyższe pobory w lipcu wynikać będą z zasad przyjętych w przedsiębiorstwach
przedsiębiorcy znacznie mniej boją się recesji
Większość pracodawców nadal ocenia swoją sytuację finansową dobrze lub bardzo dobrze (60 proc.). Najlepszą kondycję finansową deklarują przedstawiciele sektora obsługi nieruchomości i firm (76 proc. co najmniej dobrze lub bardzo ocenia sytuację firmy). Tuż za nim jest branża SSC/BPO oraz finanse i ubezpieczenia, gdzie zadowolonych jest po 72 proc. przedsiębiorców. W najtrudniejszej sytuacji finansowej wydają się być firmy działające w obszarze handlu i napraw – tu 11 proc. mówi o złej lub bardzo złej kondycji.
Obecnie tylko co trzeci pracodawca (31 proc.), obawia się recesji w nadchodzącym półroczu, co jest pozytywnym sygnałem (w listopadowej edycji badania te obawy miało aż 53 proc. firm). Najczęściej są to firmy z obszaru transportu, gospodarki magazynowej i łączności (35 proc. wskazań). Zarazem od jesieni z 4 do 6 proc. wzrósł odsetek firm, które przewidują wzrost gospodarczy. Największy optymizm widać w branży SSC/BPO (wzrost prognozuje tu 25 proc. przedsiębiorców).
nowelizacja kodeksu pracy: w związku z pracą zdalną głównie stałe rekompensaty
Autorzy badania „Plany Pracodawców” sprawdzili też, jak firmy zareagowały na zmianę przepisów dotyczących pracy zdalnej i jakie formy rekompensaty jej kosztów przyznają pracownikom najczęściej.
Dane mówią, że w większości przedsiębiorstw (67 proc.) nowe przepisy nic nie zmieniły, ponieważ pracownicy nie wykonywali przedtem swoich obowiązków zdalnie. 19 proc. firm deklaruje, że mimo konieczności wypłaty rekompensat, ich pracownicy nadal mogą korzystać z pracy zdalnej w takim samym zakresie, jak wcześniej. 5 proc. z powodu rekompensat ograniczyło zakres pracy zdalnej, a 4 proc. zdecydowało, że poza przypadkami określonymi w kodeksie, pracownicy będą musieli wrócić do biura.
Firmy w większości przyznały stałą kwotę rekompensaty, bez względu na to, w jakim wymiarze czasu pracownicy wykonują obowiązki zdalnie (38 proc.). Niewiele mniej, bo 34 proc. zdecydowało się jednak na różne kwoty, obliczane na podstawie przyporządkowania pracowników do grup według wymiaru czasu pracy zdalnej. 9 proc. deklaruje, że wylicza kwotę indywidualnie, biorąc pod uwagę faktury za internet i energię. 8 proc. nie przyznało żadnej rekompensaty, a 11 proc. ciągle nie podjęło jeszcze decyzji w tej sprawie.